Sawik
Administrator

Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Błonie
|
Wysłany: Wto 20:32, 28 Lis 2006 Temat postu: Polska - Rosja (MŚ, Sendai Jpn 2006) |
|
|
Rosjanie mecz z Polską rozpoczęli od ustawienia, w którym na zagrywce pojawił się Semen Połtawski. Atakujący ekipy naszych rywali silnymi serwisami wyprowadził swój zespół na prowadzenie 4:0. Polacy mieli problemy z przyjęciem i ze skończeniem ataku, jednak po chwili opanowali nerwy i zmniejszyli przewagę Rosjan (3:5). Jednak potem zablokowany został Michał Winiarski, którego wkrótce zmienił Michał Bąkiewicz, a przy stanie 9:12 efektowną "czapę" dostał także Sebastian Świderski. W dalszym ciągu mieliśmy ogromne problemy z dokładnym przyjęciem zagrywki i z przedarciem się przez znakomicie funkcjonujący rosyjski blok.
REKLAMA Czytaj dalej
W końcowce nie skończyliśmy także kilku ataków ze środka, ale od stanu 13:19 błędy Połtawskiego i Kuleszowa dały nam kolejne punkty. Było już tylko 16:19, ale potem as Połtawskiego powiększył przewagę do pięciu oczek. Do końca seta nie potrafiliśmy już odrobić straty i przegraliśmy pierwszą partię w Mistrzostwach Świata w Japonii 19:25.
Drugi set nie rozpoczął się już od tak dużego prowadzenia Rosjan, choć po kilku piłkach Połtawski w kontrataku uderzył po bloku w aut i nasi rywale wyszli na prowadzenie 5:3. W kolejnej akcji zablokowany został Wlazły, ale zaraz potem tym samym Polacy zrewanżowali się Połtawskiemu.
Od stanu 6:7 znów nieskutecznie zaczęliśmy grać w ataku, najpierw punktu nie udało się zdobyć Świderskiemu, a potem Wlazłemu. Ten drugi nader często był blokowany przez Rosjan. As Siergieja Grankina dał ekipie trenera Zorana Gajića już siedem punktów przewagi (15:22), ale później to my zdobyliśmy trzy "oczka" z rzędu (18:22). Cóż z tego, skoro potem Rosjanie dwa razy z rzędu zablokowazli Wlazłego i prowadzili aż 24:18. Nie trzeba było długo czekać na koniec tego seta, którego przegraliśmy 19:25.
W trzeciej partii Polacy zaczęli grać znacznie lepiej. Mariusz Wlazły uderzył po bloku w aut, a Kosariew pomylił się w ataku i było już 3:0. Niestety, błędy Piotra Gacka w przyjęciu lekkiej zagrywki Kuleszowa sparawiły, że Rosjanie wyrównali na 4:4. Po pierwszej przerwie technicznej Sebastian Świderski został zablokowany, a Aleksiej Kazakow zaserwował asa i "Sborna" prowadziła 10:8. Wyrównaliśmy dzięku punktowi zdobytemu przez Pawła Zagumnego z przechodzącej piłki, a skończony kontratak w wykonaniu Grzegorza Szymańskiego, który zmienił Mariusza Wlazłego, ponownie wyprowadził nas na prowadzenie (13:12).
Przed drugą przerwą techniczną Szymański został zablokowany, ale sędzia dopatrzył się u Rosjan dotknięcia siatki przy bloku i wygrywaliśmy 16:14. W decydującej fazie seta potrafiliśmy utrzymać prowadzenie, doskonale grali Szymański i Piotr Gruszka, który wszedł w miejsce Sebastiana Świderskiego, i wygraliśmy 25:22 po ataku Kadziewicza.
Równie znakomicie jak trzeciego seta biało-czerwoni rozpoczęli czwartą partię. Po kilku udanych akcjach w ataku i dobrej grze blokiem prowadzili 6:3. Rosjanie szybko wyrównali na 7:7 po tym jak po złym przyjęciu Gruszki Szymański uderzył daleko w aut. "Sborna" wyszła nawet na minimalne prowadzenie, ale odzyskał je dla nas Łukasz Kadziewicz, który zablokował Semena Połtawskiego. Od tego momentu zaczął się odjazd polskiej drużyny.
Kazakow w kolejnej akcji uderzył w aut, Szymański przepchnął piłkę na drugą stronę w walce na siatce, a Gruszka skończył trudny kontratak i prowadziliśmy 13:9. Po świetnym bloku Daniela Plińskiego nasza przewaga wzrosła do pięciu punktów (18:13), ale potem Rosjanie odrobili trzy punkty. Jednak najpiękniejsza akcja meczu została wygrana przez Polaków, którzy po serii obron z jednej i drugiej zablokowali Połtawskiego (20:16). W końcówce Rosjanie już coraz częściej popełniali błędy, Kosariew uderzył w aut i było 23:18. Chwilę później set zakończył się wynikiem 25:20 dla Polski.
W tie-breaku wszelkie atuty były już po stronie biało-czerwonych. W pierwszej akcji piątego seta udało się nam zablokować Kosariewa. Potem dwa punkty zdobyli nasi rywale, ale blok Kadziewicza ponownie wyprowadził Polaków na prowadzenie 3:2. Gdy popularny "Kadziu" ustrzelił zagrywką Połtawskiego osiągnęliśmy dwupunktową przewagę. Po zmianie stron Gruszka w fenomenalny sposób skończył kontrę po serii świetnych obron i było już 9:6 dla Polski.
W końcówce Połtawski uderzył w aut dając nam cztery punkty przewagi (12: . Od tego momentu nasze zwycięstwo zaczęło się zbliżać wielkimi krokami. Ostatecznie wygraliśmy 15:11 i cały mecz 3:2!
Polska drużyna w pierwszych dwóch setach grała źle, słabo w przyjęciu, do tego co chwila nasi atakujący byli zatrzymywani przez blok Rosjan. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez pierwsze dwie partie. Sytuacja zmieniła się, gdy na boisko weszli dwaj rezerwowi - Grzegorz Szymański zastąpił Mariusza Wlazłego, a Piotr Gruszka Sebastiana Świderskiego. Obaj nasi zmianowi grali fantastycznie, do tego Paweł Zagumny poukładał naszą grę w najodpowiedniejszym momencie. Zaczęliśmy lepiej grać w odbiorze zagrywki i w ataku, do tego świetnie w bloku radzili sobie Łukasz Kadziewicz i Daniel Pliński. W tie-breaku Rosjanie byli już bez szans i musieli z pokorą przyjąć lekcję siatkówki od doskonale grających Polaków.
Grupa E
Polska - Rosja 3:2 (19:25, 19:25, 25:22, 25:20, 15:11)
Polska: Paweł Zagumny (1), Michał Winiarski ( , Daniel Pliński (11), Mariusz Wlazły (12), Łukasz Kadziewicz (16), Sebastian Świderski (4), Piotr Gacek (libero) oraz Piotr Gruszka (7), Łukasz Żygadło, Grzegorz Szymański (16), Michał Bąkiewicz (1).
Trener: Raul Lozano.
Rosja: Siergiej Grankin ( , Paweł Abramow (15), Aleksiej Kazakow (13), Semen Połtawski (19), Aleksander Kosariew (16), Aleksiej Kuleszow (7), Aleksiej Werbow (libero) oraz Aleksander Wołkow (2), Stanisław Dinejkin (1), Siergiej Makarow (1).
Trener: Zoran Gajić.
źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|